Dlaczego księża „wspieracze” MEN nienawidzą nauczycieli?

 „Koniunkturalistów, cwaniaków, populistów i po prostu głupców spotkać można w każdym zawodzie. Duchowieństwo nie jest wolne od tego rodzaju patologii. Przy okazji ogólnopolskiego strajku nauczycieli mamy ostatnio wysyp księży - resortowych. To tacy "wspieracze" resortu edukacji. Po wojnie było sporo "księży-patriotów". Wspierali władze państwowe. Dziś znaleźli się liczni naśladowcy tamtej "patriotycznej" formacji duchowieństwa. Po tamtych księżach został Kościołowi w Polsce wstyd. Teraz będzie podobnie. Ja już się za nich wstydzę.”

 
A tymczasem w Złotoryi podczas mszy:
 
Ksiądz Kryspin Zenon Bernat i nie omieszkał w kazaniu dać przegląd swoich politycznych poglądów. Zrugał nauczycieli za strajk. Nazwał ich swołoczą, którą trzeba wypędzić.

 
 
   zdjęcie facebook
 
W kościele była niewielka grupa pracowników szkoły, trochę emerytów, rencistów, garstka dzieci. O. Kryspin grzmiał do nich, że nauczyciele pełnią misję i nie powinni pytać o pieniądze. Oburzał się, że chcą podwyżek. Judził: “Jedną nauczycielkę zapytałem, dlaczego nie była na mszy. Odpowiedziała. że nie ma się w co ubrać do kościoła. Pytam ją, ile ma par butów. Ona: pięćdziesiąt. A sukienek? Ona: Po 15 w każdym kolorze. To co mają powiedzieć matki, które mają troje, czworo, pięcioro dzieci?”
Kazanie było polityczne, obrażało nauczycieli i nie miało nic wspólnego z intencją tej mszy. Co najmniej 7 nauczycieli wyszło. Byli tak wzburzeni, że już nie wrócili na mszę. O. Kryspin wołał za nimi do mikrofonu, że wystarczy w stół uderzyć, a nożyce się odezwą.
 
„Zamiast pokory, dobroci i wyrozumiałej roztropności - buta, arogancja i hardość. A przykład idzie z góry. Nie, nie z samej góry. Papież Franciszek pokazuje zupełnie inna drogę. Ale wielu polskich księży i zakonników woli iść śladem abp. Jędraszewskiego, Gądeckiego, Hosera, Głódzie. Dokąd ich ta droga zaprowadzi?”
https://www.facebook.com/wojciech.lemanski.1
                                               ♦♦♦
 
Ks. Jacek Bram z Ustrzyk Dolnych
 
„Drodzy Nauczyciele i Pracownicy szkoły!
Chcę, abyście wiedzieli, że uznaję za skandal to, iż przystąpiliście do strajku - zwłaszcza Wy Nauczyciel, czy jakbyście chcieli, aby Was nazywano - Profesorowie i Pedagodzy. Jesteście ludźmi wykształconymi, a daliście się zmanipulować przez tych, którzy chcą zniszczyć rząd. Prości ludzie okazali się od Was mądrzejsi. Nie pierwszy zresztą raz. To Ci, w stosunku do których niektórzy z Was często uważają się za lepszych.
Tylko co w zamian? Lewica? Liberałowie? A może ideologia gender i ci, którzy chcą zniszczyć resztki wiary jaka tkwi jeszcze w narodzie?! A może rzeczywiście warto poświęcić prawicę dla paru groszy - co tam jakieś wartości?! (ironia) Mówienie, że strajk nie ma znamion polityki jest żałosne.
Poza tym nauczyciel, jaki i ksiądz, nigdy nie powinien strajkować i nie jest to przejawem dyskryminacji, ale oznaką wielkości powołania, które jest dla nas darem i zadaniem i winno być realizowane niezależnie od wszystkiego. Powołania nie tylko do przekazywania wiedzy, ale i do wychowywania. Gorsząca jest postawa strajkujących, którzy zdradzili swoją misję dla trzydziestu srebrników. Judasz też odszedł od Chrystusa nie dlatego, że chciał przejść na stronę Jego wrogów, ale dlatego, że chciał mieć więcej pieniędzy. W konsekwencji rzeczywiście miał więcej pieniędzy, ale Jezus umarł.
Uważam, że odtąd nie macie prawa narzekać na upadek autorytetu nauczyciela. Aktem strajku wbiliście sobie gwóźdź do trumny. Przyszłe pokolenia jednoznacznie ocenią Wasz czyn, choć dziś niektórzy zdają się Wam bić brawo. Jednocześnie uważam, że osoby zaangażowane w prawicę, które poparły strajk, powinny mieć swój honor i odejść z zajmowanych stanowisk. Jestem zawiedziony, zniesmaczony i zgorszony taką postawą.”
https://www.facebook.com/jacek.bram
 
 
Nasuwa się pytanie, z jakiego powodu księża obrażają ludzi słowami najwyższej pogardy, porównując przy tym, świadomie bądź nieświadomie, rząd do Jezusa?
Jak nie wiadomo o co chodzi, to musi chodzić o pieniądze. Księża wiedzą, że wyższe zarobki nauczycieli przełożą się na wyższy poziom nauczania i w krótkim czasie będzie jak, na przykład, w Danii.  Zniknie ze szkoły przedmiot „religia”, a w jego miejsce pojawi się, o ileż ciekawszy przedmiot, „religioznawstwo”