Czy to zapowiedź dekanonizacji?

 O ile można zrozumieć, że o rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II (2 kwietnia) nie wspomniano w Watykanie, to milczenie Komisji Episkopatu Polski wydaje się być, co najmniej, zastanawiające.

 
Przecież jeszcze niedawno..
 
Abp S. Gądecki, przewodniczący KEP
 
„Dnia 22 październiku 2019 roku skierowałem – w pełni przekonany co do zasadności takiego postępowania – prośbę do papieża Franciszka o mianowanie Ojca świętego Jana Pawła II Doktorem Kościoła i Współpatronem Europy.
Władza nadawania tytułu Doktora Kościoła i Patrona Europy należy do papieża.”
 
Mało tego, w lutym 2020, abp Gądecki posunął się do rzeczy niesłychanej, napisał list do 150 episkopatów z prośbą o poparcie.
 
"Dwadzieścia siedem lat pontyfikatu papieża Jana Pawła II posiada przełomowe znaczenie dla Kościoła i świata, tak w kontekście jego nauczania, jak i w kontekście oddziaływania społecznego"
 
Episkopaty Francji, Szwajcarii i Austrii odpowiedziały negatywnie. Poparcia udzieliły episkopaty Chile, Czech, Niemiec, Filipin, Słowacji, Słowenii i Ukrainy. Pozostali, w liczbie 140, list zignorowali.
 
Odmowną odpowiedź Watykanu, abp Gądecki zinterpretował, wbrew oczywistym faktom,  jako „tymczasową”
 
„W odpowiedzi na naszą prośbę dotyczącą ustanowienia papieża patronem Europy i Doktorem Kościoła Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej napisał: „Jeśli chodzi o włączenie Jana Pawła II w poczet patronów kontynentu europejskiego, należy przypomnieć, że liczba tych patronów jest już znaczna (sześć), dlatego Ojcu Świętemu nie wydaje się zasadne jej powiększanie. Także w ostatnim czasie zostały odrzucone liczne propozycje innych postaci o dużym znaczeniu duchowym i symbolicznym dla Europy. Podobnie, nie jest generalnie przewidziane w tym czasie przyznanie tytuły Doktora Kościoła nawet takim autorom, którzy mieli znaczący wpływ na nauczanie i rozwój doktryny”.
Tak zatem można by zakończyć ten pierwszy etap starań o obdarzenie św. Jana Pawła II tytułem Doktora Kościoła i Współpatrona Europy. Nie oznacza to, że sprawa została przegrana. Nasienie zostało wrzucone w ziemię, trzeba tylko trochę cierpliwości i czasu, aby wydało ono swój owoc.”
 
Rocznicy śmierci Jana Pawła II nie odnotował publicznie także ks. Isakowicz - Zaleski, który nie tak dawno uznał dekanonizację za niemożliwą do przeprowadzenia.
 
"Dekanonizacja św. Jana Pawła II to dla mnie rzecz nierealna. To chwyt propagandowy. Nigdy w historii nie było dekanonizacji, czyli odebrania tytułu świętego"
 
Czy powodów odsuwania papieża w niepamięć należy szukać w błędnej interpretacji watykańskiego raportu w sprawie znanego zboczeńca kardynała Mc Carricka?
 
Wyjaśnia  red Terlikowski, który też zresztą rocznicy śmierci Jana Pawła 2 nie przypomniał.
 
„Rozpalonym głowom, które domagają się usuwania Jana Pawła II nie tylko z nazw szkół czy ulic, ale nawet z historii Polski warto przypomnieć, że raport, który tak ich tak podniecił nie jest poświęcony papieżowi, a postępowemu byłemu już kardynałowi ze Stanów Zjednoczonych. McCarrick robił rzeczy straszne, wiedzieli o tym liczni jego koledzy księża i biskupi, ale - tak się składa - że nie informowali o tym Stolicy Apostolskiej. Jeśli już któryś poinformował, to inni zaczynali kłamać, by ukryć działania swojego kolegi. Dlaczego tak się działo? Odpowiedź jest prosty. McCarrick nie był jedynym amerykańskim hierarchą, który wykorzystywał seksualnie kleryków czy księży, a dla wielu - jak zaskakująco by to nie brzmiało - homoseksualne akty stały się czymś w rodzaju normy. O tym zresztą - choć nie wprost - także jest mowa w raporcie. Papież zatem jest jedną z ofiar oszustw nie tylko McCarricka, ale i innych amerykańskich biskupów, i o tym zapominać nie wolno”
 
„Imion miłych ludowi lud pozapomina” (A. Mickiewicz)
 
Niedziela.pl, Do rzeczy, Tysol.pl