„Ciekawe, ilu turystów przyjedzie na nieszczepione Podhale?”

 Statystyka, wbrew pozorom, to ciekawa dziedzina. W kręgu osób, z którymi się stykam na 100 zaszczepionych przypada 1 niezaszczepiony, dlatego informacje, że górale na Podhalu nie chcą się szczepić, są dla mnie jak bajka o żelaznym wilku.

 
W gminie Lipnica Wielka na koniec czerwca 8,8% zaszczepionych,
 
Anonimowi górale:
 
„Chcę jeszcze mieć dzieci” (Mateusz)
„Dzięki tym, którzy się nie zaszczepią, przetrwa ludzkość”
„Nikt nie będzie mną sterował” (Grzegorz, kierowca)
„Szczepionki są z płodów ludzkich. Ufam Bogu, co będzie, to będzie. Nie chcę, żeby mi ktoś majstrował w genach. To jest naprawdę niebezpieczne”.(Adam, emeryt)
 
Sebastian Pitoń, Góralskie veto,
 
 
„Nie jestem przekonany, że to sensowne i bezpieczne … trzeba jeszcze pamiętać o odporności zbiorowej, nabywanej w wyniku przechorowania covida. Jeśli choroba jest tak zaraźliwa, jak się mówi, to poziom odporności zbiorowej jest już bardzo wysoki. Pamiętajmy, że większość przechodzi covid bezobjawowo. ..Myślę, że na Podhalu mamy obecnie bardzo wysoki poziom odporności zbiorowej. Dlatego jestem optymistą co do naszych perspektyw i udział w szczepieniach oceniam jako większe ryzyko…. Nie lubimy, jak nam się coś każe, ale gdyby zagrożenie było realne, zachowywalibyśmy się inaczej”.

 

Krzysztof Trebunia-Tutka, lider zespołu Trebunie Tutki, zaszczepiony:

 

„Mam dosyć zamknięcia, tęsknię za normalnością. I nie tylko sam chcę być odporny, zależy mi na bezpieczeństwie tych, z którymi się spotykam. Powstają kolejne warianty wirusa, nie chcę powrotu pandemii jesienią”.

 

„Wynika to [postawa antyszczepionkowa]  z nieufności górali, z naszego poczucia wolności, nie zawsze właściwie rozumianej. Ale też braku zaufania do tej władzy, która niby zachęca do szczepień, a jednocześnie finansuje organizacje, które zniechęcają do szczepień. Ludzie nie słuchają ekspertów, wyławiają informacje z internetu, z podejrzanych źródeł”.

 

 „Powinniśmy się zaszczepić dla bezpieczeństwa innych, szczególnie tych najbardziej narażonych. Po to, by wróciła normalność. Tęsknię za koncertami, spotkaniami z ludźmi. Kultura to branża, która bardzo ucierpiała w pandemii”.

 

Prof. dr hab. Krzysztof Krzystyniak, immunowirusolog i zarazem góral pochodzący z Nowego Targu

 

 

 „Strach bierze się głównie z niewiedzy, rozsiewanie paniki jest równie stare jak ludzkość. Kiedyś ludzie uciekali przed lokomotywą parową Stevensona, a jej „zawrotna szybkość” (24 km/godz.) miała ponoć zabijać pasażerów. Szczepionki mRNA są genialnym wynalazkiem z 2012 r., efektem wieloletniej pracy wielu naukowców, ale tak zaawansowanej technologii nie da się zrozumieć bez odpowiedniej wiedzy”

 „Czy Mateusz wie, co to są rybosomy i translacja białek? Jeżeli zarazi się covidem, może umrzeć i wtedy nie będzie ani Mateusza, ani jego dzieci. Nawet jeśli przeżyje, to udowodniono, że wirus dochodzi do jąder męskich (są tam też receptory ACE-2) i nie wiemy, jakie szkody wyrządzi z płodnością”

„Gdyby szczepionka była groźna, to by ostrzegano kobiety w ciąży. W USA kobietom ciężarnym zaleca się przyjmowanie szczepionki mRNA między 14. a 36. tygodniem ciąży – tłumaczy prof. Krzystyniak, który sam brał udział w badaniach wcześniejszych odmian koronawirusa w Kanadzie już w 2004 roku.

„Adam jest wyznawcą jakieś dziwnej religii – odnosi się do wypowiedzi kolejnego rozmówcy. – Jeżeli jest katolikiem, powinien słuchać papieża Franciszka, który wielokrotnie twierdził, że szczepionki nie pochodzą z płodów ludzkich i należy się szczepić. Dawniej ludzi, którzy nie słuchali nauk papieża, nazywano heretykami”.

Pytam o „majstrowanie w genach”, o którym mówił Adam.

„Owszem, był nawet za to Nobel w 2020 roku. Znowu trzeba sporo wiedzy, by to zrozumieć. Ale ten argument ma się do mRNA tak, jak gdyby ktoś chciał zabarwić Wisłę w Gdańsku i czekać, aż dojdzie do Dunajca. A mRNA wchodzi do komórek tak mniej więcej w Płocku i do Nowego Targu nijak pod prąd nie dojdzie”.

Osobie, która przekonuje, że przetrwanie ludzkości będziemy zawdzięczać tym, którzy się nie zaszczepili, odpowiada: „Ten pan ma rację, bez szczepienia przeżyją najsilniejsi. Jesteśmy potomkami tych 30-40 proc. mieszkańców Europy, którzy przeżyli dawne epidemie, kiedy nie było szczepionek. Chcemy to powtórzyć?”.

Kierowca Grzegorz jest zdaniem immunowirusologa egoistą. „Być może przejdzie covida bez objawów, ale może zarazić całą rodzinę, a nieszczepieni dziadkowie mają zerowe szanse w zderzeniu z wariantem Delta wirusa”.

„Na lotniskach już są dwie bramki: dla szczepionych i nieszczepionych. Bez certyfikatu szczepień? Proszę bardzo, 10 dni przymusowej kwarantanny, w drogim hotelu, na własny koszt” – mówi prof. Krzystyniak.

 

„Ciekawe, ilu turystów przyjedzie na nieszczepione Podhale? Nasza gospodarka ucierpi, jeżeli Podhale okaże się regionem owładniętym wariantem Delta”.

 

*Beata Zalot– dziennikarka „Tygodnika Podhalańskiego”. Autorka kilku tomików wierszy i zbiorów opowiadań. Rodowita góralka (po mamie pół – Gąsienica), mieszka w Gronkowie. Zamiast owiec hoduje koty.

 

Kardynał Kazimierz Nycz (przeszedł niedawno COVID-19):

 

„W związku z trwającą pandemią COVID-19 i brakiem skutecznego lekarstwa Kościół Warszawski apeluje o podejmowanie akcji szczepień dla dobra całej społeczności. Przy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie, gdzie odbędzie się beatyfikacja Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej, otwarto powszechnie dostępny punkt szczepień. Niech to będzie przykład konkretnej troski o dobro bliźniego, przykład dla wszystkich w Archidiecezji Warszawskiej przed zbliżającą się beatyfikacją”.

 

„Za ocalenie zdrowia dziękuję Panu Bogu, lekarzom, pielęgniarkom i przy okazji całej służbie zdrowia, która w okresie pandemii pracuje ciężko i ofiarnie. Był to udar, ale przy równoczesnym zarażeniu COVID-em. Leżałem więc na oddziale kowidowym. Jeśli ktoś myśli, że koronawirusa nie ma, to nikomu nie życzę pobytu w szpitalu na takim oddziale”

 

Zdjęcie: Facebook

Okopress.pl, wiez.pl,